Czasami to, czego szukamy, zdaje się być dużo bliżej niż myślimy.

Odłupki to górskie mamidła, które spotkać można wśród kamiennych rumowisk, czy innych rozrzuconych w nieładzie głazów. Bestie te żyją w powstałych tam szczelinach i pustych przestrzeniach międzyskalnych. Z natury są płochymi istotami, dlatego też, pomimo istnienia całkiem licznej populacji w Sudetach, nie należą do stworzeń łatwych do zaobserwowania. Ze względu na swój skryty tryb życia, często nie zdajemy sobie sprawy z ich obecności, nawet gdy mary są tuż pod naszymi nogami.

Stwory te żywią się minerałami i szlachetnymi kamieniami zatopionymi w skałach, które pieczołowicie wylizują tuż po zapadnięciu zmroku. Ich gęsta ślina ma specyficzne właściwości. W wyniku współdziałania z silnym mrozem sprawia, że nawet najtwardsze głazy pękają niczym krucha porcelana, rozpadając się na mniejsze fragmenty. Dzięki temu Bestiom znacznie łatwiej dobrać się do najsmaczniejszych kąsków ukrytych głęboko w skalnej masie.

Odłupki nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla Jelarzy, choć swoją aktywnością potrafiły uprzykrzyć życie niejednemu z nich. Mianowicie kamienie, na których żerują, jeszcze przez długi czas pozostają pokryte bezbarwną wydzieliną ślinianek. Na takiej powierzchni nietrudno o poślizg i bolesną kontuzję. Dlatego też wędrując po górach, warto spoglądać pod nogi i omijać zdradliwie lśniące miejsca. Wtedy z pewnością do domu wrócimy w jednym, i co najważniejsze, szczęśliwym kawałku.

[fragmenty pochodzą z Bestiariusza Jeleniogórskiego, Tom V]